upragniony dach
Po wielu mroźnych dniach i upierdliwym proszeniu się o drewno na dach udało się i nasz dom nabiera kształtu ;) W zeszłym tygodniu moi robotnicy postawili wszystkie krokwy i okazało się, że projektant zapomniał zaprojektować pionowego "słupa" który ma podtrzymywać belkę od dachu, bo przecina się ona z filarem kominowym (taki tam drobiazg), niestety musimy to mieć betonowe, drewniane albo metalowe ;( mam nadzieje, że chłopaki coś wymyślą. Najgorsze w tym jest to, że ten "słup" zmienia mi ustawność łazienki i to na poddaszu. Już sama nie wiem co mam o tym myśleć, bo zaraz wyjdzie na to, że wanna stanie na środku łazienki, a kibelek wystawie na korytarz ;( Ręce już opadają.
Na pocieszenie dodam, że dziś zamówiłam okna ;D Ponieważ zależy nam na czasie pan stwierdził, że jak je zrobią (jakieś 2 tygodnie) mogą nam je już dać do montażu, bo nie mają jak się ruszyć na hali. Wszystkie okna zamówione czekają na wiosne, a my chcemy już :)
Komentarze